Prof. dr hab. Andrzej Tretyn
kandydat na rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika
Andrzej Tretyn – życie z pasją
Urodziłem się w Mielęcinie na Kujawach białych, „gdzie ziemia licha piachy niebywałe”, jako piąte i przedostatnie dziecko rodziców, którzy poznali się podczas II wojny światowej na przymusowych robotach na terenie III Rzeszy.
W szkole podstawowej moją wielką pasją była geografia. Startowałem nawet w olimpiadach z tego przedmiotu. Marzyłem o dalekich podróżach, wiedząc, że będę miał niewielkie szanse na ich realizację w przyszłości. Może dlatego uczęszczając do I Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku, przeniosłem swoje zainteresowania na biologię. W liceum zacząłem pasjonować się fotografią oraz muzyką rockową, a w klasie maturalnej wykonałem swój pierwszy eksperyment dotyczący mineralnego odżywiania roślin w uprawach hydroponicznych. Kiedy szedłem na studia, wiedziałem, że w przyszłości będę naukowcem. W 1974 roku zdałem egzamin na biologię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, a w owych czasach na takie kierunki, jak biologia, chemia czy fizyka startowało nawet i po 10 osób na jedno miejsce. Miałem szczęście, bo na roku spotkałem się z kolegami o podobnych zainteresowaniach muzycznych, przez pewien okres udzielałem się w Bielany Radio, kierowanym w owym czasie przez Wojciecha Reszczyńskiego, późniejszego twórcę Teleexpresu. Będąc na czwartym roku studiów biologicznych, dodatkowo zacząłem studiować chemię. W tym czasie dostałem również propozycję pracy jako asystent w Zakładzie Biologii Komórki. Jednak po zakończeniu edukacji na UMK podjąłem studia doktoranckie w Instytucie Botaniki Uniwersytetu Wrocławskiego. Moim promotorem został prof. Stefan Gumiński, wybitny fizjolog roślin, specjalista od mineralnego żywienia roślin. Moja praca doktorska dotyczyła wpływu związków humusowych na aktywność wybranych enzymów i ultrastrukturę komórek roślinnych. We Wrocławiu spędziłem ponad trzy lata. To były piękne i ciekawe czasy. Sam Instytut Botaniki mieści się na terenie ogrodu botanicznego, najstarszego, jaki istnieje w Polsce. Jak się okazało w przyszłości, zamiłowanie do ogrodów botanicznych pozostało.
Po wspomnianych trzech latach pobytu we Wrocławiu wróciłem do Torunia, na UMK. Przyjąłem wcześniejszą propozycję prof. Alicji Górskiej-Brylass i podjąłem pracę w Zakładzie Biologii Komórki na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi. W roku, w którym kończyłem 28 lat, przypomniało sobie o mnie Ludowe Wojsko Polskie. Skierowano mnie na przeszkolenie do Szkoły Oficerskiej Wojsk Chemicznych w Krakowie, a następnie trafiłem do Pułku Chemicznego w Brodnicy. Choć budziłem pewną sensację, jako podchorąży ze stopniem doktora, to nie miałem z tego tytułu żadnej ulgi.
Po odbyciu służby wojskowej i powrocie na Uczelnię podjąłem współpracę naukową z prof. Janem Kopcewiczem, by po kilku latach przenieść się do kierowanego przez niego Zakładu Fizjologii Roślin. W tym czasie podjąłem badania nad wpływem światła na wzrost i rozwój roślin, a zwłaszcza rolą jonów wapnia i acetylocholiny (zwierzęcego neurotransmitera) w tych procesach. Kilka lat później w PWN ukazały się dwie monografie z tego zakresu badań: Fitochrom i fotomorfogeneza roślin (J. Kopcewicz, A. Tretyn, M. Cymerski) oraz Wapń w komórkach eukariotycznych (A. Tretyn).
Przełomowe znaczenie w mojej przyszłej karierze naukowej miał udział w pierwszej konferencji zorganizowanej przez Uniwersytet Humboldta w Berlinie Wschodnim. Ponieważ nie zdobyłem środków z Uczelni, całe wakacje pracowałem w Spółdzielni „Małgosia”, malując stalowe konstrukcje. W Berlinie przedstawiane przeze mnie wyniki zyskały uznanie naukowców z Holandii. Zachęcono mnie, bym złożył wniosek o stypendium Wageningen Agricultural University. I choć ten renomowany uniwersytet przyznawał rocznie sześć takich stypendiów, to udało mi się je uzyskać za pierwszym razem. Później przedłużyłem swój pobyt o kolejne trzy miesiące sfinansowane przez Dutch Research Council (NWO). Będąc w Holandii, złożyłem wniosek o stypendium im. Aleksandra von Humboldta. Kolejne dwa lata pracowałem naukowo w Giessen, na Uniwersytecie Justusa von Liebiga, twórcy teorii mineralnego żywienia roślin. Podobnie jak w Wageningen, prowadziłem badania nad mechanizmem działania fitochromu, głównego fotoreceptora roślin. Instytut Botaniki w Giessen, tak jak ten we Wrocławiu, mieści się przy ogrodzie botanicznym, najstarszym w całych Niemczech. W RFN przebywałem prawie dwa lata (1990-1991), z miesięczną przerwą, kiedy zjechałem do Torunia na moje kolokwium habilitacyjne. Po powrocie do Torunia otrzymałem kolejną propozycję wyjazdową. Mój holenderski szef, prof. Richard Kendrick, organizował w Japonii laboratorium w ramach rządowego projektu zwanego Frontier Research Program. Wspomniany program był realizowany w wiodącym japońskim instytucie badawczym – RIKEN, w Wako na przedmieściach Tokio. W Japonii spędziłem kilkanaście miesięcy (od kwietnia 1993 do sierpnia 1994 roku), by po 10 latach ponownie powrócić do RIKEN, Plant Science Center, Jokohama, w ramach prestiżowego stypendium z Japan Society for the Promotion of Science. Japonia zawsze pozostaje w moich myślach i sercu. Równo 30 lat temu w Ambasadzie RP w Tokio pobrałem się z Joanną. Co 10 lat staramy się wracać do Wako. W tym roku nie będzie wyjątku.
Byłem kierownikiem 11 grantów krajowych (finansowanych przez Komitet Badań Naukowych i Narodowe Centrum Nauki). Wraz z naukowcami z Niemiec, Belgii oraz Czech uczestniczyłem z moim zespołem w realizacji projektu w ramach V Programu Ramowego Komisji Europejskiej.
Ważną częścią mojej kariery akademickiej była dydaktyka. Wypromowałem ponad 200 licencjatów i magistrantów. Dziewiętnaście osób pod moją opieką naukową uzyskało stopień doktora, a połowa z nich jest obecnie samodzielnymi pracownikami UMK. Jestem autorem lub współautorem wielu monografii i podręczników akademickich, wydanych głównie przez PWN.
Przeszedłem wszystkie etapy kariery administracyjno-organizacyjnej, rozpoczynając jako dyrektor Instytutu Biologii Ogólnej, a następnie dziekan Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi (1999-2005), prorektor (2005-2012) i rektor (2012-2020). Pełniąc funkcje dyrektora Instytutu, a następnie dziekana, doprowadziłem do rozbudowy zaplecza dydaktycznego i naukowego Wydziału. W tym samym czasie, będąc kontraktorem i koordynatorem unijnego programu Tempus-Phare, realizowanego we współpracy z partnerami z uniwersytetów w Padwie, Freiburgu i Cambridge, dostosowałem program nauczania biologii do standardów Procesu Bolońskiego. Jednym z moich osiągnięć jako prorektora UMK była rozbudowa Stacji Polarnej na Spitsbergenie.
Szczyt mojej aktywności administracyjno-organizacyjnej przypadał na lata, gdy dwukrotnie pełniłem funkcję rektora UMK. Zastając Uczelnię w bardzo złej kondycji finansowej, w przeciągu trzech lat doprowadziłem do zbilansowania, a następnie wzrostu przychodów i rozwoju działalności dydaktyczno-badawczej. Z mojej inicjatywy powstały dwa nowe kierunki studiów: psychologia oraz sport i wellness. Tym samym, po blisko 60 latach przerwy, psychologia stała się jednym z najpopularniejszych kierunków nauczania w toruńskiej części Uczelni. Natomiast od podstaw w UMK uruchomiono unikatowy kierunek kształcenia – weterynarię. Dzięki tym nowym kierunkom nauczania oraz ofercie Collegium Medicum Uniwersytet Mikołaja Kopernika stał się najbardziej szerokoprofilową uczelnią w Polsce. W tym miejscu warto nadmienić, że skutecznie zablokowałem próbę oderwania Collegium Medicum od UMK i rozwijałem współpracę pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą.
W okresie, w którym pełniłem funkcję rektora UMK, doszło do przyspieszonego rozwoju badań naukowych i prestiżu Uczelni, która w ciągu kilku lat znalazła się we wszystkich znaczących, światowych rankingach szkół wyższych. Jednak ukoronowaniem tego procesu było uzyskanie przez UMK, jako jednej z 10 uczelni w Polsce, statusu uczelni badawczej. Dzięki udziałowi w programie Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza nasza Uczelnia pozyskała na lata 2020-2025 kwotę ponad 220 mln złotych z przeznaczeniem na wspieranie jej działalności naukowo-badawczej.
Lata 2012-2020 to również okres wielkich inwestycji, porównywalny z czasami budowy miasteczka akademickiego na Bielanach. W tym czasie zakończono remont i rozbudowę Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Antoniego Jurasza oraz rozpoczęto podobną inwestycję na terenie Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Jana Biziela w Bydgoszczy. To inwestycje finansowane z Kontraktu Terytorialnego dla Województwa Kujawsko-Pomorskiego (Centrum Badań i Konserwacji Dziedzictwa Kulturowego), środków własnych Uczelni (rozbudowa Uniwersyteckiego Centrum Sportowego oraz remont byłego budynku Akademickiej Przychodni Lekarskiej na potrzeby Instytutu Psychologii, inwestycji zyskującej uznanie w środowisku architektów). Pod koniec swojej drugiej kadencji pozyskałem znaczne środki (ponad 40 mln złotych) z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczone na budowę Instytutu Medycyny Weterynaryjnej oraz Centrum Nauk Technicznych.
Jako rektor oraz jako wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) aktywnie uczestniczyłem w pracach nad ustawą „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce” oraz jej wdrożeniem w naszej Uczelni.
Byłem i ciągle pozostaję bardzo aktywnym pracownikiem naukowym. W ostatnich latach zaangażowałem się w badania dotyczące COVID-19. Wspólnie ze swoim zespołem badałem odpowiedź immunologiczną u ozdrowieńców i osób szczepionych przeciwko SARS-CoV-2.
Z UMK związany jestem od pięćdziesięciu lat, najpierw jako student, a następnie pracownik. Od początku swojej kariery naukowo-dydaktycznej aktywnie uczestniczę w życiu wspólnoty akademickiej, dążąc do jej wzmocnienia, rozwoju i budowy nowoczesnego uniwersytetu. Piastując różne funkcje administracyjne, znacznie przyczyniłem się do wzrostu prestiżu i rozpoznawalności Uniwersytetu w kraju i poza jego granicami. I wiem, że moje doświadczenie nadal może służyć naszej wspólnocie.